środa, 21 maja 2014

Niekończący się taniec


Autorka: Inka Dowlasz



Marek Demiański wspomina: poszliśmy na długi spacer wzdłuż plaży i gdy zrobiło się już pusto, usiedliśmy na piasku. Feynman powiedział:
„ Popatrz na tę biegnąca falę, góra cząstek, każda bezmyślnie zajęta sobą, jest ich miliardy, a jednak wspólnie tworzą tę pieniąca się falę.
W niewyobrażalnie zamierzchłej przeszłości, zanim jakiekolwiek oczy mogły je oglądać, rok po roku, z szumem rozbryzgiwały się o brzeg tak jak teraz. Dla kogo, po co? Na martwej planecie, bez żadnych śladów życia…Zawsze w ruchu, napędzane energią traconą rozrzutnie przez słońce, wyrzucana w bezmiar przestrzeni. Ten strumień fotonów powoduje falowanie i szum morza. W głębinach morskich wszystkie cząsteczki powtarzają te same ruchy – jak niekończący się balet – aż w końcu powstają bardziej złożone cząstki. One tworzą inne, podobne do siebie i zaczyna się nowy taniec. Stopniowo powiększają się i staja się coraz bardziej złożone. Zaczynają się odtwarzać – pojawia się życie, ogromne skupiska zorganizowanych atomów, DNA, białka – choreografia się komplikuje, staje się coraz bardziej złożona.
Z tej wodnej kołyski życie wychodzi na ląd i oto tu stoi – układ wielu miliardów atomów obdarzony świadomością – materia obdarzona ciekawością.
Stoję na brzegu morza zadumany nad tym zadziwiającym światem, ja- wszechświat atomów, jak jeden atom w tym ogromnym wszechświecie. Dlaczego? Po co?”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz